Logo pl.masculineguide.com

W Obronie Tego, Co Ludzie Nazywają Złą Whisky

W Obronie Tego, Co Ludzie Nazywają Złą Whisky
W Obronie Tego, Co Ludzie Nazywają Złą Whisky

Wideo: W Obronie Tego, Co Ludzie Nazywają Złą Whisky

Wideo: W Obronie Tego, Co Ludzie Nazywają Złą Whisky
Wideo: Śmierć Jeździ Konno | Death Rides a Horse | Lee Van Cleef | Western | Cały Film | Polskie Napisy 2024, Może
Anonim

Kilka tygodni przed Dniem Świętego Patryka, w zupełnie innym świecie z powodów, których nie trzeba wyjaśniać, pracowałem nad historią o irlandzkiej whisky i postanowiłem spróbować jeszcze raz Proper No. Dwanaście. Po raz pierwszy spróbowałem tej mieszanki, założonej przez mistrza UFC Conora McGregora, kilka lat temu i, bez ogródek, pomyślałem, że smakuje jak brud. Moim zdaniem nie była to dobra whisky - nawet w kategorii niedrogich irlandzkich blendów, które nie są do końca znane jako dobre whisky popijające. Nie mogłem zrozumieć, dlaczego whisky była tak zła, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że pochodzi z niezawodnego, silnego w Irlandii Północnej Bushmills. Mimo to uznałem, że Właściwy Nr Dwanaście jest cienki i po prostu nieprzyjemny w smaku. Jednak kiedy spróbowałem tego ponownie w marcu zeszłego roku, nie wydawało mi się, że jest to prawie tak niepożądane. To sprawiło, że zacząłem się zastanawiać, co może być innego, i dało mi możliwość naprawdę głębszego przemyślenia koncepcji „złej” whisky.

Image
Image

Wątpliwe jest, aby płyn w mieszance Proper No. Dwanaście faktycznie bardzo się zmienił, jeśli w ogóle, od czasu jej premiery w 2018 roku, chociaż z pewnością jest to możliwe. Przypuszczalnie składnik słodowy jest przynajmniej spójny, co jest wytwarzane w Bushmills (whisky zbożowa jest destylowana gdzie indziej). Ale myślę, że naprawdę gra tu psychologia, tak jak w przypadku wielu whisky, które są uważane przez fanów alkoholi za niesmaczne. W tym przypadku myślę, że Conor McGregor jest dołkiem. Bije starszych mężczyzn w barach, został oskarżony o napaść na tle seksualnym i ogólnie po prostu nie wygląda na zbyt miłą osobę. Jest bardzo prawdopodobne, że wpłynęło to na sposób, w jaki postrzegałem whisky, ale dlaczego podobała mi się bardziej po ponownej degustacji jej ostatnio? Wydaje mi się, że moja niechęć do McGregora wróciła ostatnio do głowy i mogłem nadać temu bardziej obiektywny wyraz. Słuchaj, wszyscy jesteśmy nękani przez subiektywność, bez względu na to, jak uczciwi staramy się być. W tym przypadku moje uprzedzenia anty-McGregor mogły być we mnie najlepsze. Kiedy ponownie odwiedziłem whisky, mogłem podejść do niej bardziej obiektywnie i stwierdzić, że jest to użyteczna, nie wyróżniająca się mieszanka. Innymi słowy, to nie jest świetne, ale też nie jest straszne (chociaż nadal uważam, że McGregor to kutas).

Ale jest tu ważniejszy punkt. Bardzo rzadko można znaleźć „złą” whisky - czyli whisky, która jest w rzeczywistości słabo zrobiona od ziarna do szkła, pełna pomyłek, wad i błędów. Oczywiście są wyjątki, chociaż myślę, że większości ludzi byłoby trudno wymienić taki, który naprawdę pasuje do tego opisu. Żeby było jasne, nie twierdzę, że nie ma whisky, które nie przemawiają do moich lub twoich szczególnych preferencji i gustu. Tyle, że fakt, że nie cieszy się szczególnym profilem smakowym, zwykle nie sprawia, że dana whisky jest „zła” i zasługuje na wszystkie jadowity wyrzucane w jej kierunku.

Image
Image

W pewnym sensie jest to bezowocny eksperyment myślowy, który należy podjąć, ponieważ smak jest całkowicie subiektywny. Ale po ponad dwóch miesiącach kwarantanny, szukając sposobów na zajęcie czasu, bezowocne eksperymenty myślowe wydają się całkiem niezłą rozrywką. Warto zbadać, czy „zła” whisky jest rzeczywiście wadliwa pod względem destylacji, starzenia lub mieszania, czy też istnieją inne czynniki wpływające na opinie ludzi. Nie mówię tutaj o naprawdę butelkach z dolnej półki, tanich jak barszcz mieszankach, które są bardziej neutralnym spirytusem zbożowym niż rzeczywista whisky. Te nigdy nie miały być wysokiej jakości, złożonymi popychaczami - a nawet one mają swoich obrońców i większą moc. Z pewnością jest kilku producentów rzemieślniczych, którzy wytwarzają whisky, na których mi nie zależy, ponieważ jest zbyt młoda lub dojrzewająca w małych beczkach, co nadaje jej drzewny smak, który mi nie odpowiada. Mimo to nie jestem pewien, czy to sprawia, że te whisky są złe, zwłaszcza jeśli proces ich wytwarzania jest wykonany umiejętnie i przemyślnie, co często się zdarza.

Uważam, że istnieje kilka czynników, które skłaniają ludzi do postrzegania whisky jako złej. Po pierwsze, ludzie naprawdę czują się urażeni, gdy karmią ich bzdurne historie o płynie. Dwie marki, dla których można znaleźć szczególną złość na Twitterze, Reddicie lub innych stronach internetowych to Templeton i WhistlePig. Uważam, że są to dwie firmy, które produkują dobrą whisky, szczególnie WhistlePig, ale rozumiem, że przez lata niektórzy ludzie byli zniechęcani przez prawdopodobnie wprowadzający w błąd marketing dotyczący tego, skąd faktycznie pochodzi płyn. W przeważającej części praktyki te uległy zmianie, a marki zbliżają się do pozyskiwania i destylacji kontraktowej (obie firmy produkują teraz również whisky we własnym zakresie). Ale wszystko to pozostawiło w ustach niektórych konsumentów zły smak (gra słów zamierzona, nie @ ja). Byłoby interesujące zobaczyć, jak osoby negatywnie nastawione zareagowałyby na ślepą degustację jednej z ich znienawidzonych marek. Innymi słowy, w niektórych przypadkach może rzeczywiście problemem jest etykieta.

Kolejnym czynnikiem jest porównanie. Kiedy ukochana marka wypuści nową ekspresję, która jest inaczej wykończona lub używa receptury, której nie ma żadna z jej poprzednich odsłon, zawsze znajdą się ludzie, którzy będą niezadowoleni. Oczywiście jest to uzasadnione - możesz nie lubić tego finiszu z beczki po sherry tak bardzo, jak lubisz jego rdzeń. Ale znowu, dlaczego to sprawia, że jest zła whisky? Lubię, gdy destylarnie eksperymentują z różnymi wydaniami. Nie wszyscy mogą być zwycięzcami, ale z zadowoleniem przyjmuję ducha innowacji, który się z tym wiąże. Czy to oznacza, że lubię pić High West’s Campfire tak samo jak Bourye? Wcale nie, ale nie sądzę, żeby to dawna whisky była tandetnym produktem. Parker's Heritage Heavy Char Rye Whiskey to kolejny przykład z zeszłego roku, który mi się podobał, ale który wprawił wielu fanów Heaven Hill w zakłopotanie. I oczywiście, to może nie być dla ciebie whisky, ale trudno mi myśleć o tym jako o złej whisky. Jest to raczej eksperyment z dojrzewaniem w beczce prowadzony przez bardzo dobrą destylarnię, który zaowocował profilem smakowym, który w zrozumiały sposób polaryzuje.

Image
Image

Legent Bourbon był kolejnym wydawnictwem, które podzieliło, w którym było trochę zawodzenia o tym, jak źle było. Warto jednak pomyśleć o tym, jak to korespondowało z marketingiem tego produktu Jim Beam. Niektórzy mieli wrażenie, że w mieszance rzeczywiście była japońska whisky, ale tak nie było; to bourbon Kentucky wykończony w beczkach po sherry i czerwonym winie, który został zmieszany przez główny blender Suntory. Inni sprzeciwiają się ogólnie koncepcji gotowego burbona, która również jest kwestią gustu. Są też wydawnictwa takie jak Toasted Barrel Finish Michtera. Ta whisky o ograniczonym wydaniu (występuje w wersjach bourbon, żytniej i kwaśnej whisky) ma równie wielu fanów, co krytyków, ale wielu z nich było wściekłych tym, za ile sprzedaje się na rynku wtórnym (i być może tak naprawdę nie mieli szansy) spróbować tego). To słuszna uwaga - obserwowanie, jak wysoko przydzielone butelki wypadają z półek w dniu ich wypuszczenia i odsprzedaży za potrojenie ich ceny detalicznej, może być niezwykle frustrujące. Ale nawet jeśli nie jest to warte zawyżonych kosztów, nie jest to w rzeczywistości wskaźnik złej jakości.

Warto jeszcze raz wspomnieć o niezwykle upartym internetowym tłumie whisky - smak jest subiektywny, wszyscy to rozumiemy. Nie musisz lubić tego, co lubię, Twojego ulubionego bloga o whisky ani tego, co według Twittera powinno Ci się spodobać. Ale myślę, że sensowne jest spojrzenie na whisky w ten sam sposób, w jaki patrzymy na degustację potraw utalentowanego szefa kuchni lub twórczość szanowanego artysty. Możesz nie przejmować się jego risotto lub środkowym okresem abstrakcyjnym, ale możesz pokochać realizm późnego okresu lasagnor. A ta preferencja niekoniecznie unieważnia inne potrawy lub pracę, czyniąc ją „złą”. Wolałabym żyć w świecie z oszałamiającą ilością whisky, z czego połowa nie do końca spełniła moje oczekiwania, niż taka z ograniczonymi opcjami. Być może wielki pisarz Raymond Chandler powiedział to najlepiej: „Nie ma złej whisky. Są tylko niektóre whisky, które nie są tak dobre, jak inne”.

Zalecana: