Logo pl.masculineguide.com

Dlaczego Profesjonalny Surfer Mark Healey Rozbija Piwo O Piątej

Dlaczego Profesjonalny Surfer Mark Healey Rozbija Piwo O Piątej
Dlaczego Profesjonalny Surfer Mark Healey Rozbija Piwo O Piątej

Wideo: Dlaczego Profesjonalny Surfer Mark Healey Rozbija Piwo O Piątej

Wideo: Dlaczego Profesjonalny Surfer Mark Healey Rozbija Piwo O Piątej
Wideo: Dispatches: Professional Surfer Mark Healey 2024, Może
Anonim
Image
Image

„Na pewno nie jestem przeciwnikiem picia piwa” - mówi Mark Healey ze swojego domu na północnym wybrzeżu Oahu na Hawajach. Ale jeśli myślisz, że 39-latek to tylko kolejny wyluzowany, pulchny surfer, to czeka Cię jeszcze jedna rzecz. Wyrzeźbiony, zwietrzały i szczupły, Healey od dawna uważany jest za jednego z najlepszych wodniaków na świecie, szczególne wyróżnienie skupione na Hawajach za najlepsze mistrzostwo w wiosłowaniu, wędkowaniu, surfingu, nurkowaniu swobodnym i kilkunastu innych aktywnościach skoncentrowanych na oceanie. brać. A jego dom jest wśród fal wielkości koszmarów. Dzięki życiorysowi z wielką falą, które obejmuje ponad dekadę corocznych nagród za najlepsze i najlepsze wygrane, już dawno spłacił swoje długi. To właśnie z powodu tych zagrożeń życia i śmierci wieczorne piwo odgrywa w jego życiu tak samo ważną rolę jak poranny trening.

„Chodzi o równowagę” - mówi The Manual. „Czasami trzeba rozpuścić włosy i odprężyć się. Staje się mniej zrównoważone, gdy jesteś bardzo twarda w czymkolwiek, w tym w swojej diecie”.

Jako ambasador Saint Archer, Healey jest jednym z nielicznych profesjonalnych surferów ze sponsorem piwa, chociaż jest w dobrym towarzystwie, dołączając do legendarnego fotografa deskorolkowego, wędkarza i innych luminarzy w swoich przestrzeniach. Przyjdź o 17:00, pod warunkiem, że nie ma go w wodzie, czas na piwo, a Healey odzyskuje równowagę.

Może zgadłeś z jego krótkiego CV, że Healey nie jest kucykiem na jedną sztuczkę. Ale to tylko zarysowanie powierzchni. Jasne, surfuje na falach, które sprawiłyby, że wnętrzności przeciętnego mężczyzny ewakuowałyby się na widok, ale prowadzi również sześciocyfrową usługę przewodnika o nazwie Healey Water Ops, a ze skrzydłami przyciętymi po ograniczeniach dotyczących podróży COVID-19, zaczyna karierę jako pedagog z serią filmów instruktażowych o przetrwaniu w wodzie w The Inerticalled „Mark Healey's Guide to Heavy Water”. „To w zasadzie Masterclass dla wodniaków” - mówi. W ciągu ostatnich kilku miesięcy i najwyraźniej w ciągu ostatnich pięciu wolnych minut rozszerzył się na przestrzeń wellness, uruchamiając Protekt, firmę z dodatkami i suplementami, która robi wszystko, od filtrów przeciwsłonecznych bezpiecznych na rafach po proszki nawilżające i kapsułki z grzybami. W zasadzie stał się amfibijnym odpowiednikiem Joe Rogana.

Image
Image

Ale wszystkie jego firmy opierają się na jednym: na nim samym. A więc zadaniem Healey'a jest przede wszystkim chowanie ciała na jednych z najbardziej zakręconych półek na świecie i zanurzanie się w jednych z najgłębszych dołów, jakie może zawinąć Matka Natura. Przez ostatnie kilka miesięcy był zajęty.

Od mniej więcej listopada do kwietnia North Shore rozjaśnia się dużymi falami i większymi tłumami, przyciągane do Seven-Mile Miracle i jego sezonu zimowego. Fale są światowej klasy i tworzą poligon doświadczalny dla najlepszych na świecie, którzy czas spędzony tam mierzą w sekundach czasu w metrze i miesiącach w nadmorskich chatach. Składy są pełne młodych lwów i nikt nie dostaje wolnej fali. To tutaj Healey z roku na rok rośnie w mediach opartych na zasługach i wideo, które następnie odbijają się echem na całym świecie. Tutaj też po cichu pracuje nad swoim najnowszym projektem dotyczącym pandemii.

Szczęki, miejsce narodzin nowoczesnego surfingu przez holowanie, znajduje się w odległości krótkiego lotu na Maui, a Healey spędził wiele dni poza wietrznym wybrzeżem. Ale w tym roku podjął nieco kontrowersyjną decyzję o pozostaniu na Oahu i eksploracji zewnętrznych raf północnego wybrzeża, odkrywając na nowo ich potencjał, jednocześnie rozwijając sport w często pomijanym miejscu. Te głębokie sereefy, ćwierć mili lub więcej, aby zobaczyć i spać we wszystkie dni oprócz największych, nagle ożywają dla stosunkowo niewielu chętnych. Najlepsi surferzy na świecie? Są w Szczękach. I tak Healey po cichu strzelał gole przez cały sezon.

„[W przeszłości] brakowało mi takich niesamowitych dni, kiedy jechałem do Szczęk” - mówi. „Więc pomyślałem, chcę zostać w domu, być przygotowanym i po prostu skupić się na surfowaniu tutaj.

„Na zewnętrznych rafach jest jeszcze szansa, aby osiągnąć sukces, co podnosi poprzeczkę w zakresie surfowania na wiosłach” - kontynuuje. „Potrzeba bardzo dużej, specjalnej fali w odpowiednich warunkach i właśnie to zidentyfikowałem ostatniej zimy”.

Image
Image

Więc… gdzie jest nagranie? W dzisiejszych czasach to nagranie albo to się nie wydarzyło, a niewielu ma czelność opowiedzieć odpowiednik historii ryb. Jeśli Healey to ma (a zakładamy, że tak), to tego nie pokazuje - przynajmniej na razie. „Droga do bycia profesjonalnym sportowcem wyczynowym, cały model całkowicie się zmienił” - mówi. „W pewnym momencie bardziej korzystne jest trzymanie materiału filmowego i umieszczanie go w czymś, co robisz”.

Nie oznacza to, że nie spieszył się z niektórymi zwykłymi podejrzanymi - Healey ma obecnie zgłoszenie do corocznego konkursu Wave of the Winter, który jest rozgrywany podczas przerwy w rurociągu Banzai na North Shore. Jego kwintesencja lazurowych beczek jest trudna do przeoczenia na wiele sposobów ze względu na bliskość plaży („miejsce w pierwszym rzędzie” to mało powiedziane, a na dużych falach roztargnionych widzów może nagle wynieść swoje rzeczy do morza). Little ucieka przed czujnym okiem surfującego świata, a Healey pozostaje wyróżniającym się spośród innych. Ale setki metrów od morza, na odległość, której nawet najsilniejsze obiektywy zmiennoogniskowe nie mogą jeszcze osiągnąć, Healey układa klipy, aby je wypuścić w jeszcze niezapowiedzianym projekcie.

Po życiu spędzonym na jego brzegach Healey zna swoje fale lepiej niż ktokolwiek inny. W młodości spędził siedem lat mieszkając naprzeciwko Pipeline, spieniając się z minuty na minutę i wąchając wiatr jak koń w idealnym momencie na wiosłowanie. Ale teraz, jako ojciec rocznej córeczki, wyprowadził się z oceanu, a teraz dostrzega tylko przebłyski jego fal. Lubi to bardziej. „W pewnym sensie [życie przy Pipeline] może być wyczerpujące” - mówi. „Tak trudno jest cokolwiek zrobić, ponieważ zawsze patrzysz na ocean”.

Ze swojego domu, ze swoją rosnącą rodziną, spędza mniej czasu na obsesji na punkcie zmiany wiatrów, a więcej czasu na cieszenie się szczytem swojej kariery, nawet gdy buduje imperium biznesowe. Dlatego przyjdź o 17:00, on rozbija piwo. „Dobre piwo” - poprawia. Już nie martwił się o węglowodany. W końcu „Moi przodkowie robili to od tysięcy lat i byli w dobrej formie” - mówi. „Myślę, że też mogę to zrobić”.

Zalecana: