Przegląd I Galeria Podróży Rolls-Royce Dawn - Automatyczny

Przegląd I Galeria Podróży Rolls-Royce Dawn - Automatyczny
Przegląd I Galeria Podróży Rolls-Royce Dawn - Automatyczny

Wideo: Przegląd I Galeria Podróży Rolls-Royce Dawn - Automatyczny

Wideo: Przegląd I Galeria Podróży Rolls-Royce Dawn - Automatyczny
Wideo: Наши тесты. Вып. 888. Rolls-Royce Dawn 2024, Wrzesień
Anonim
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image
Image

Południowa Kalifornia jest jak usterka środowiskowa. Światowej klasy plaże, wysokie góry i rozległe pustynie - to przecięcie geograficznych skrajności jest prawie całkowicie pozbawione sezonowych zmian. Istnieje jednak cena, jaką trzeba zapłacić za nieustępliwe słońce.

Ignorancja okrada Californi z należnego mu podziwu. Umiarkowana doskonałość rodzi oczekiwanie, az oczekiwaniem przychodzi lekceważenie naturalnego blasku. Mieszkańcy zdają się patrzeć przez cudowne niebieskie oczy nieba, zastanawiając się nad przyziemnymi zadaniami. Plaża to tylko spotkanie towarzyskie, a góry to tylko tło dla życia w mieście.

Byłem częścią rozrastania się, unosząc się z dnia na dzień, podczas gdy mój stan rodzinny błagał o uznanie. Następnie pojechałem samochodem wzdłuż najbardziej wysuniętego na południe odcinka wybrzeża Kalifornii - samochodem, który ożywił moje otoczenie.

Wydaje się dziwne, że coś tak dekadenckiego jak Rolls-Royce Dawn może uwydatnić świat poza nim, ale to właśnie ręcznie wykonany blask pojazdu dał mi taką radość. Widzisz, Dawn ma więcej wspólnego z nadmorską atmosferą, niż można by się spodziewać.

Image
Image

Najnowszy model brytyjskiego luksusowego producenta, dwudrzwiowy kabriolet z niemal nieograniczonym potencjałem personalizacji, przewozi mnie z Newport Beach do LJolla, rzucając swoją niebieską sylwetkę Iguazu na szklane witryny sklepów po drodze. Widzowie prychają na ten ozdobny widok. Artysta przestaje malować jachty, żeby prześledzić kilwater Świtu - przynajmniej w mojej wyobraźni.

Pomiędzy rozproszonymi chmurami słońce oświetla kremową kabinę Dawn, ogrzewając moje dłonie, gdy ściskają owiniętą skórą kierownicę. Szybując z jednego miasta do drugiego, wtapiam się w pluszowe, wentylowane siedzenia. Równie dobrze mogę wylegiwać się w ośrodku - ręka piñcoladyna.

Wielkanocny weekend przyciąga turystów w głąb lądu do spojrzenia na Pacyfik i drzemki na piasku. W międzyczasie weterani surfingu pędzą w obu kierunkach przez Pacific Coast Highway, a ich pianki błyszczą od wody. Po godzinie podróży zatrzymuję się przy szczególnie pięknym punkcie widokowym.

Poruszanie się po ponad 5 metrach szlachetnego metalu przez parking przy plaży nie jest łatwym zadaniem, ale lekki, czuły układ kierowniczy Dawn ułatwia precyzyjne parkowanie. Z odrobiną wysiłku otwieram charakterystyczne drzwi z tylnymi zawiasami i wysuwam się z kokpitu, muskając stopą podłogę z owczej wełny, gdy wychodzę. Siedząc nad oszałamiającą zatoczką, zanurzam się w postrzępionych ścianach klifu i falującej kobaltowej wodzie. Długo oczekiwane zimowe ulewy rozświetliły pobliskie wzgórza kolorami. To widok, który ludzie przemierzają tysiące mil, aby je zobaczyć - ledwo opuściłem swój hrabstwo.

Image
Image

Kiedy spoglądam z powrotem na Świt, przechodzę w nowy moment zachwytu. To tak, jakbym spotykał bratnią duszę z Kalifornii w motoryzacji. Drewniane panele kanadyjskie zapewniają pasażerom naturalne piękno. Kontrastowe szwy w kolorze kobaltowym pasują do olśniewającego odcienia nieba. Miękka skóra w kolorze kości słoniowej jest przyjemna jak biały piasek. Kute 21-calowe koła błyszczą jak promienie słoneczne na szczytowych falach. Dobrze, że przyniosłem aparat.

Zanim wyczerpała się moja przybrzeżna metafora, przypomina mi się silnik Świtu. cudowne V12 z podwójnym turbodoładowaniem czai się pod niekończącą się maską, dostarczając siłę, która może rywalizować z prądem oceanu. Po drodze Świt cicho pędzi naprzód, zapraszając wiatr, by przeczesał moje włosy i ochłodził kropelki potu na mojej szyi.

Słońce pogrąża się w kierunku horyzontu - najwyraźniej od dłuższego czasu pogrążam się w zmysłowej rozkoszy. Zanim zapadnie noc, a orzeźwiające powietrze stanie się chłodne, wdycham objawienie uroczej Kalifornii i wypuszczam apatię. The Dawn to naprawdę wspaniałe dzieło, rywalizujące jedynie z samą naturą.

Zalecana: