Logo pl.masculineguide.com

How To Unfu * K Yourself: Unabashed Life Wisdom From Gary John Bishop

How To Unfu * K Yourself: Unabashed Life Wisdom From Gary John Bishop
How To Unfu * K Yourself: Unabashed Life Wisdom From Gary John Bishop

Wideo: How To Unfu * K Yourself: Unabashed Life Wisdom From Gary John Bishop

Wideo: How To Unfu * K Yourself: Unabashed Life Wisdom From Gary John Bishop
Wideo: Audiobook unfuck yourself by Gary John Bishop. Skillgate Audiobook 2024, Marsz
Anonim

Oparty na prostym, ale całkowicie chwytliwym tytule Unfu * k Yourself: Get Out of Your Head and into Your Life oraz przesyt wulgaryzmów rozsianych po stronach tej książki, można się spodziewać, że autor, zauważył trener rozwoju osobistego Gary John Bishop, być szorstkim, słonym gościem. rozmowa z Bishopem z pewnością wiąże się z przekleństwami, ale jak się dowiedziałem, mieszkaniec Glasgow jest ciepłą, przyjazną i niezwykle pozytywną osobą. W końcu przesłanie jego książki, sesji coachingowych i jego życia nie jest takie, że ty lub ktokolwiek inny jest przejebane, chodzi o to, że jesteś swoim własnym, pieprzonym, niesamowitym sobą - po prostu musisz wydostać się z głowy. twój tyłek. Parafrazuję, ale myślę, że Gary skinąłby mi głową.

Image
Image

Zdjęcie dzięki uprzejmości

Kiedy czytałem jego książkę, wielokrotnie kiwałem głową i muszę powiedzieć, że umieszczenie Unfu * k Yourself w kategorii samopomocy jest krótką sprzedażą. Zamiast tego należy do sekcji samopomocy / motywacji / komedii / inspiracji / oh-man-I-do-that-BS-all-time / personal and professional-development w księgarni. Ale ta sekcja prawdopodobnie nie istnieje i prawdopodobnie i tak zamierzasz zamówić ją online, więc przejdźmy dalej.

Po pierwsze, pozwólcie mi powiedzieć, że moje odczucia dotyczące coachingu życiowego, samopomocy, seminariów motywacyjnych i całej reszty są w najlepszym przypadku neutralne, a jeśli mam być szczery, tendencja do krytyki - czym Gary chciałby, żebym był. Ale wiesz, kto jeszcze czuł się w ten sposób? Gary John Bishop. Kiedy zapytałem go, w jaki sposób po raz pierwszy trafił do sektora coachingu osobistego i rozwoju, z łatwością przyznał, że zrobił to z wielką powściągliwością i sceptycyzmem.

„Jakieś kilkanaście lat temu” - mówi Bishop z delikatnym akcentem, który unosi się i przewraca w trakcie naszej rozmowy - „Mój krewny zapytał mnie, czy zechciałabym z nim zrobić kurs rozwoju osobistego, a moją natychmiastową odpowiedzią było: Nie, nie, nie robię twojego głupiego kursu.”Ale on nalegał, aż w końcu zrobiłem ten cholerny kurs i spodziewałem się, że wejdziemy do środka, będziemy trzymać się za ręce, rozmawiać o bólu i tak dalej. Ale tak nie było, to było bardziej jak… jak „Hej, jesteś dupkiem!” Dla nas wszystkich. Co było szokujące, ale zabawne. To było naprawdę niesamowite i właśnie tego potrzebowałem w tamtym okresie mojego życia. Wkrótce okazało się, że po prostu stałem się bardziej skuteczny - skuteczniejszy we wszystkim, skuteczniejszy w relacjach, finansach, we wszystkim w moim życiu”.

Jakie było wielkie objawienie Gary'ego? Mówiąc prościej, to po prostu przestać się pieprzyć. Aby - i tu cytuję z jego książki - „przestań robić to całe gówno, o którym wiesz, że nie powinieneś robić, i zacznij robić to, o czym wiesz, że powinieneś robić”. Tak, łatwiej to powiedzieć niż zrobić, ale jeśli zaczniesz to robić tak często, jak to możliwe i będziesz postępować z upływem czasu, Twoje życie się zmieni, to takie proste.

Image
Image

Gary John Bishop / Facebook

Może to ograniczenie alkoholu i tłustych potraw, może więcej czasu na siłownię, może bardziej cierpliwość i życzliwość, a może większa pewność siebie i stanowczość. Cokolwiek to jest, prawdopodobnie wiesz, co powinieneś robić. Sposób, w jaki Bishop sprawia, że ta pozornie ogromna zmiana w życiu jest dostępna, przypomina nam, że małe zmiany prowadzą do dużych zmian; wysiłek, jaki włożysz w zmianę swojego kształtu, nie musi być herkulesowy, a już na pewno nie wszystko naraz.

„Myślę, że jedną z najbardziej onieśmielających rzeczy, które robimy jako ludzie, jest przyzwolenie w strachu, że nie możemy dalej robić tego, co robimy, kiedy zaczniemy próbować wprowadzić zmiany” - wyjaśnia Bishop. „Musimy więc zdać sobie sprawę, że nie musimy robić tego gówna do końca życia, cokolwiek to jest, po prostu musimy to zrobić teraz. Nie musisz chodzić na siłownię codziennie w nieskończoność, nie martw się, że pójdziesz na siłownię za sześć miesięcy, po prostu idź już teraz. Chcesz być milszą, bardziej pozytywną osobą? Nie musisz w tej chwili stać się najmilszym żyjącym facetem, po prostu nie bądź dupkiem dla tego faceta, prawda? To te małe zwycięstwa, w których zaczynasz przełamywać te stare wzorce i stare zachowania”.

A oto „sztuczka”, którą grasz na sobie (Bishop nazywa to budową mięśni, ale podoba mi się ta trikowa analogia, ponieważ brzmi jeszcze łatwiej): im więcej wprowadzasz tych małych zmian, tym bardziej stają się one nowym status quo. Wkrótce rzecz, która wymagała wysiłku, jest łatwa, zmienia się paradygmat. I jak często powtarza Gary: „Twoje życie zmienia się tylko w jednym paradygmacie, paradygmacie działania”. Innymi słowy, chęć zmiany to bzdura; wprowadzanie zmian jest… no cóż, skuteczne.

To nie jest nowa koncepcja - tak się składa, że Gary John Bishop znalazł właściwe podejście do dostarczania ponadczasowego przesłania tym z nas, którzy żyją w tej chwili. Arystoteles upuścił tę samą wiedzę o swoim narodzie w IV wieku pne słowami: „Jesteśmy tym, co robimy wielokrotnie. Dlatego doskonałość nie jest aktem, ale nawykiem”.

Jeśli znajdujesz się w trudnym położeniu w swoim życiu, radzę ci przeczytać tę książkę, a powiem ci, że Gary przypomniałby ci, że od czasu do czasu można przebywać w trudnych miejscach. „Ludzie muszą pamiętać, że uderzenie w ścianę w życiu jest całkowicie normalne, czasami jest to całkiem stosowne. Rzeczy się zdarzają, czasem dajesz się popieprzyć w życiu, tak jest. Twój tata umarł, znalazłeś męża w łóżku z kimś, zostałeś zwolniony po raz czwarty. Masz przejebane, że jesteś w dolinie, w porządku. Dopóki pracujesz, aby wydostać się z doliny, wszystko jest w porządku”.

Jednak radzę również każdemu, kto jest w dobrym miejscu w życiu, bardzo dziękuję, aby przeczytał Unfu * k Yourself. Na stronach rozdziałów, takich jak „Jestem podłączony do zwycięstwa”, „Mam to” i „Jestem nieugięty”, można po prostu znaleźć motywację potrzebną do zrobienia kroku, nad którym od dawna się wahali. Może chcesz wypróbować nowe zajęcia, napisać książkę, pojechać do tego wyjątkowego miejsca? Cokolwiek to jest, po prostu. Udać się. Zrób to. A jeśli moje stwierdzenie nie wystarczy, może Bishop's tak będzie.

Na koniec, jeśli lubisz się pośmiać, śmiało przeczytaj tę książkę. Wiele tematów jest poważnych, z pewnością, ale jest tu też trochę zabawnych pieprzonych gówna.

Zalecana: